Image streaming jest skutecznym narzędziem, bo działa bezpośrednio na wyobraźnię. W zależności od głębokości błędnych przekonań, ich zakorzenienia tej metody można stosować w różny sposób. Tradycyjnie jest tak, że wchodzimy w stan relaksu i mówimy na głos do drugiej osoby, lub dyktafonu.
Czym jest podświadomość, nieświadomość, czy nad świadomość nie trzeba dziś nikomu tłumaczyć. Udowodnione zostało także, że podświadomość najlepiej reaguje na nasz głos. Mój głos jest najważniejszy dla podświadomości. I mówienie głośno o swoich pragnieniach przynosi efekty.
Słowa należy wypowiadać szybko, żeby wewnętrzny krytyk nie zdążył wtrącić swojego zdania. Jeżeli coś czego chcemy potrafimy opisać to przez doznanie, podświadomość zareaguje o wiele szybciej. W strumieniu obrazów tworzymy obraz, który widzimy, słyszymy i czujemy. Widzimy nie tylko to, czego chcemy, ale też kolor nieba, drzewa, słyszymy dźwięki. Im więcej fizycznych doznań odczujemy, tym mocniejsze stanie się nasze wyobrażenie, czyli życzenie przekazywane podświadomości. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że wszystko sprawia strumień obrazów, bo ważna jest wiara. Od dawna nie chorowałem, a niegdyś dwa, lub trzy razy w roku była grypa - to oczywiście pozostałość z dzieciństwa. Prawdę mówiąc jestem zaskoczony jak mocno działa strumień obrazów.
Osobiście mówię do siebie - gdy jestem sam w domu - o tym czego chcę. Zazwyczaj w psychologii jest tak ujęte, że ktoś kto mówi bardzo szybko jest szczery, bo nie ma czasu na zastanawianie się.
Przykładowo: chcę pojechać do Gdyni. Wewnętrzny krytyk mówi swoje, że może lepiej zostać w domu, bo szkoda pieniędzy, a może tam nie będzie fajnie… Z tym też trzeba sobie poradzić i na to jest mnóstwo sposobów, których tu nie będę opisywał. Po uciszeniu wewnętrznego krytyka przechodzę do strumienia obrazów. Czy leżę, czy też chodzę - w rzeczywistości nie muszę zamykać oczu, żeby te obrazy widzieć - jestem w Gdyni, idę bulwarem nadmorskim, czuję wilgoć w powietrzu, mewy krzyczą mi nad głową, fala głośno uderza o kamienie... - tak mniej więcej to robię. Im więcej używam przymiotników, tym barwniejszy jest mój obraz. Cudowny, wspaniały, fantastyczny, niesamowity…
Strumień obrazów jest podobny do afirmacji i wizualizacji. Tyle, ze z pominięciem wewnętrznego krytyka, używamy wszystkich zmysłów. Chodzi o pobudzenie podświadomości. Podświadomość, gdy słyszy polecenie: "nie zapomnij" - zapomni, bo to normalny proces. Musi wejść w stan, o którym jest mowa. Przykład: pamiętasz zeszłoroczne wakacje - od razu robi się przyjemnie. Przede wszystkim najważniejszą rzeczą jest właściwe formułowanie zdań. Bo nie można sobie zaprzeczać. Przykład: "nie odeszłaś, pamiętałaś" - tu jest paradoks dla podświadomości: "odeszłaś, pamiętałaś" - tak przyjmuje to podświadomość.
Oczywiście powiedzieć sobie: „jutro będę, zobaczę…” jest porażką. Opis strumienia obrazów musi odbywać się w czasie rzeczywistym, dokonanym: „jestem, widzę…”
Pewne rzeczy jednak są ode mnie niezależne i wyglądałoby, że jednak to wszystko jest fikcją, ale rzeczywistość pokazuje inaczej. Dla mnie wszystko jest łatwe, bo mam problem i biorę się za niego tak jak potrafię. Tak było zawsze. "Nie muszę wiedzieć jak to działa" :) Z początku też próbowałem wchodzenie w stan relaksu i też na to są różne sposoby.
Tu można używać kotwic - kotwicą może być piosenka, która kojarzy się nam z czymś przyjemnym.
Autor: Krzysztof Dmowski 19.05.2011
Zapraszam do zapoznania się z moją ofertą książkową:http://www.kdpowiesci.republika.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz